Wyrazy współczucia.
Paulinko mama już nie cierpi, już nie boli, już jest spokojna. Teraz został Twój ból, Twoje łzy, Twój smutek, bardzo mocno Cię przytulam w tym trudnym dla Ciebie czasie
Paulina, bardzo ci współczuję. Wiem, że teraz wszystkie słowa wydają się puste i zbędne, bo nie dają ukojenia. Ale chcę ci napisać, że czas łagodzi ból. NIe wierzysz w to, ale za jakiś czas nie będzie wyrywało z bólu ze środka wszystko. Nauczysz się żyć z myślą, że mama odeszła. MOże to będzie dla ciebie jakimś pocieszeniem. Że będzie lepiej, tylko trzeba czekać i starać się żyć, bo tego chciałaby twoja mama. Walczyłaś dzielnie. Walczyła mama. Nikt nie przegrał. TO choroba była nieuleczalna. Nie zamykaj się. Pisz do nas, bo my wiemy co przeżywasz. Wiele spośród zgromadzonych na forum osób przeżyło to co ty, ma to za sobą. NIe jesteśmy mądrzejsi, ale nie chcemy, żebyś była sama z bólem. Choć ten ból jest tylko twój, nie uciekaj w samotność. Są tu ludzie, którzy znają to uczucie od podszewki. I mogą dać promyk nadziei, że kiedyś będzie lepiej, że ból pozwoli normalnie żyć i czasem się uśmiechnąć.
Sciskam cie mocno!!!!
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
dzisiaj dopiero dałam rady wejść na forum, czytać o waszych przeżyciach, czuje ,że jest tutaj część mnie.
od śmierci mamy mija ponad dwa miesiące. jestem bardzo splątana, korzystam z pomocy psychologa, wpadłam w depresje i staram sie jakoś otwierać rano oczy i widzieć coś dla czego warto żyć. jest bardzo ciężko. czy może być jeszcze ciężej?
piszę z małym pytaniem. Chciałabym zrobić sobie testy na obecność mutacji w genie p16. Niewiele wiem na ten temat. nalezy sie udac do lekarza rodzinnego a potem on kieruje na takie badania? czy lepiej wybrać się od razu do onkologa ? prosze pomóżcie bo nie wiem kompletnie jak sie za to zabrać.
_________________ Bądź dniem, nocą przy mnie bądź.
Jak duch, jak czarodziej dobrych snów..
Witaj Paulinko, bardzo Ci współczuję z powodu śmierci Mamy. Ale pamiętaj, że zrobiłaś wszystko aby ją ratować, a to choroba była okrutna, Podziwiałam Twoją heroiczną walkę i Twoją Mamę. Wiem jak jest Ci ciężko, bo ja również straciłam moją mamę, a ostatnio Tatę z powodu choroby nowotworowej. Miałam 27 lat kiedy zmarła mama i myslałam, że świat się zawalił, ale z czasem było lepiej. Jakoś się z tym pogodziłam. Mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie. Teraz po śmierci Tausia nie umiem się z tym pogodzić, bo wiem, że choroba zabrała moich rodziców zbyt wcześnie. Jednak na razie wspomnienia bolą bardzo, bo jest to zbyt świeże. Ale jakie mamy inne wyjście co możemy zrobić? Trzeba żyć dalej.
Co do badań genetycznych to musisz się udać do lekarza rodzinnego po skierowanie na badania genetyczne i potem z tym skierowaniem zarejestrować w poradni genetycznej. Zwykle są odległe terminy i trzeba czekać. Ja robiłam to badanie w Poznaniu. Można też w Szczecinie lub większych miastach. Zapytaj Swojego lekarza rodzinnego gdzie najlepiej to zrobić. Życzę Ci dużo siły i zdrowia na przekór wszystkim smutkom. Trzymaj się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum