Anelio Wiem jak Ci ciezko jest godzic sie z mysla, ze cos sie konczy,cos byc moze nieuchronnie przemija,cos sie dzieje wokol nas,ponad nami, na co nie mamy wplywu, a tak bardzo chcielibysmy zmienic, zatrzvmac czas, cofnac go, uczynic cos, co pozwoliloby nam /nawet kosztem naszego zdrowia a nawet zycia/,wrocic do tego,co bylo kiedys... Jestes madra, silna i wytrzymala... I musisz dac rade. Choc nie jest to latwe...Skarzysz sie ,ze psychika Ci siada z kazda godzina i z kazdym dniem. Tak maja niestety wszyscy w tych dniach proby...Nikt nie jest nieprzemakalny i z zelaza... Mnie gniecie do dzisiaj,czy czasem nie zaniechalem czegos, nie zrobilem czegos, co mogloby odwrocic wyrok niebios... Ty - ANELIO - jestes silna swoja moca i nadzieja - i tak trzymaj... Ja trzymam kciuki za Ciebie i Tatke z calych moich sil - oby sie Wam udalo...
Anelia chciałabym Ci napisać coś mądrego, co pomogłoby Ci przejść przez to wszystko. Nic mi jednak nie przychodzi do głowy. Sama boję się tego co przede mną.
Straj się nie mysleć o tym co będzie, nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Myśl o aktualnych problemach. Małymi krokami ale przed siebie. Nie da się ogarnąć i racjonalnie wytłumaczyć tego cierpienia, które na Was spadło. Musisz, po prostu musisz dać radę.
Ścskam mocno.
Anelio dużo siły życzę !!! Jestem pewna czytając Twoją historię oraz Twoje wypowiedzi w innych wątkach, że napewno ją w sobie znajdziesz.
Człowiek sam nie wie ile potrafi udźwignąć !!!.
Anelio tak bardzo Cię podziwiam. Czytam wszystkie Twoje słowa i po prostu wiem, że Tacie trafiła się wspaniała córka, trwająca przy takiej chorobie. Przytulam Cię do serducha i życzę wiele siły, wytrwałości i miłości przy tej ciężkiej walce, zarówno z chorobą, jak i służbą zdrowia. Wiem, jak poważny jest stan Taty, ale wiem, że przy Tobie nie będzie cierpiał.
Anelio! Jestes wspaniala corka i pelna poswiecenia, madra - i wbrew temu co sama o sobie sadzisz - mocna psychicznie OSOBA... A ze czasami nas za przeproszeniem trafia szlag na bezdusznosc i lekcewazenia nas i naszych najblizszych przez osoby/?/, ktore sa powolane do tego by nam pomagac... Nic to... Sa sprawy i rzeczy wazniejsze w takich chwilach. Mam nadzieje, ze wsrod ludzi z hospicjum znajdziesz wsparcie i pomoc, ktora Ci pozwoli i fizycznie , i psychicznie na jak najlepsza opieke nad Tatka oraz na spedzenie z Nim jak najwiecej czasu. A to, ze tyle piszesz o roznych szczegolach, to nie przejmuj sie i nie tlumacz... To jest jak wentyl bezpieczenstwa dla Twoich odczuc i psychiki... Trzymaj sie!
Ponieważ korzystałam z rozmów z wielkopolskim NFZem, podsyłam Ci telefony w sprawie skarg i wniosków.
NFZ Oddział Wielkopolska (Poznań)
Skargi i Wnioski (dawniej Rzecznik Praw Pacjenta)
Od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 16:00 numery telefonów:
A ja Ci dodam, nie odpuszczaj im.
Trzeba premiować tych dobrych lekarzy, ale ganić tych co maja gdzieś.
Ja zawsze powtarzam, że nikt nikomu nie kazał być lekarzem, pielęgniarką (księdzem, sędzią etc.), ale jak ktoś sobie to wybrał, to niech to robi dobrze, albo wcale.
Ja miałam przekrój różnego podejścia w Gorzowie na wewnętrznym, dr O. nosiłabym na rękach za bezinteresowności, fachowość i podejście do chorych, a dr K udusiła własnymi rękami za chamstwo i znieczulicę.
amelia zadzwon to NFZ a i najlepiej byloby jakbys tam pojechala i zlozyla papier.Papier jest cierpliwy,a po telefonie moze nie byc zadnej reakcji..zycie,,,
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum