1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Anelia - komentarze
Autor Wiadomość
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #196  Wysłany: 2011-08-20, 11:09  


Anelia, ;*** Przytulam
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Johanka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Wrz 2010
Posty: 369
Skąd: Łódź
Pomogła: 112 razy

 #197  Wysłany: 2011-08-20, 14:13  


Anelia, Trzymaj się dzielnie Słonko!
_________________
NIL DESPERANDUM
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #198  Wysłany: 2011-08-22, 19:38  


Amelia
<przytulam>
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
wika 



Dołączyła: 25 Sty 2011
Posty: 45
Skąd: myslowice
Pomogła: 3 razy

 #199  Wysłany: 2011-08-22, 21:58  


Anelko wierz mi że ten ból i smutek minie,kiedy odszedł mój tato a był to 1 styczeń 13 lat temu byłam wściekła na niego że odszedł ale musiałam wspierać mamę i musiałam być wtedy baaaaaardzo silna nawet nie wiem skąd brałam te siły ale to była inna sytuacja jeżeli potrzebujesz się wygadać wypisać to po prostu pisz.wyładuj te złe emocje ja nie miałam takiej możliwości ponieważ nie było tego forum a z rodziną długo nie mogłam o tym rozmawiać dopiero teraz mogłam spokojnie zobaczyć kasetę z mojego wesela (16 lat po ślubie)i błogosławieństwo które dawał mi mój kochany tato.I dopiero teraz mogę o tym rozmawiać być może
twoja mama jest osobą skrytą tak jak ja i ona sama także potrzebuje pomocy.Trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj tato nie chciałby żebyś była smutna,pomyśl o tym czego Tato by chciał:):):):)dla Ciebie:):):)
_________________
Człowiek jest tyle wart ile może dać drugiemu....
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #200  Wysłany: 2011-08-29, 19:27  


Witajcie KOCHANI !

Dziś minęły 2 miesiące jak mój tatko resztkami sił walczył o kolejny oddech i jak zasnął :cry:
Cierpienie, wspomnienia i pytania nie odstępują mnie na krok. Cały czas myślę, że tatuś jest zdrowy i że pracuje i dlatego się nie widujemy. Tylko, że ten czas od ostatniej wymiany spojrzeń jest coraz dłuższy i tęsknię.
Odwiedzam tatkę w dalszym ciągu codziennie na cmentarzu, zapalam znicze jednak jakoś nie dociera do mnie , że właśnie tam leży tatko. Dochodzi to do mnie kiedy jest msza za tatusia. Wczoraj była kolejna trzecia msza :cry: Podczas kiedy ksiądz wyczytuje imię i nazwisko taty łzy same cisną się do oczu, jest to dla mnie SZOK!

Są momenty kiedy panicznie płaczę i są takie kiedy po prostu przeglądam zdjęcia i z łezką w oku wspominam...
Zasypiam z myślą o tatusiu i budzę się z tą myślą. Teraz czekam choćby na sen z tatą ale nie śni mi się :cry: Snił się mojej siostrze, że jest w swoim mieszkaniu, że jest zdrowy, uśmiechnięty i taki ładny :cry:

Serduszko mi pęka kiedy myślę, że jeszcze na koniec maja jechałam z tatą do neurologa, że śmialiśmy się, tatko praktycznie normalnie funkcjonował a dokładnie miesiąc pózniej tak po prostu odszedł. Od końca maja dni mi tak szybko uciekały, że nie potrafię zrozumieć niczego i nie byłam przygotowana na tak szybkie rozstanie się z kimś kogo kocham ponad wszystko!
Dlaczego akurat mój kochany tatko, był przecież jeszcze taki młody, walczył, miał plany. To wszystko się tak szybko potoczyło. Teraz BOLI :cry:

Czasami jedę do mieszkania taty chcąc tak po prostu posiedzieć ale uciekam z tamtąd w dalszym ciągu, ponieważ remonty się nie skończyły a ja nie mogę na to patrzeć. Kiedy widzę jakąś rzecz, która należała do tatusia a teraz leży byle gdzie zakurzona, zabieram to i uciekam. Wracam do mieszkania i układam daną rzecz na honorowym miejscu, po prostu chcę zadbać o te drobiazgi, bo są dla mnie ważne, bo były tatusia.
Dosłownie wszystko potrafi doprowadzić mnie do łez. Nawet tabletki, które uszykowałam dla tatusia na cały tydzień a których nie zdążył już wziąść :cry: Jego ulubiony program czy nawet potrawa, ulubiona ławka przed domem czy garaż :cry: Nawet drzewo, opał na zimę , ponieważ tatko bardzo się martwił, że nie może zaopatrzyć Nas na zimne dni. Dzień przed śmiercią przywiezli drzewo a ja pomagałam z łzami w oczach je poukładać, pozniej pobiegłam do tatusia aby oznajmić mu żeby się nie martwił, bo opał już mamy. Uśmiechnął się i był spokojniejszy ...
Teraz też nie potrafię zapanować nad łzami, więc na tym skończę mój dzisiejszy wpis...
KOCHAM CIĘ TATO, TĘSKNIĘ ...

:cry: :cry: :cry:
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #201  Wysłany: 2011-08-29, 19:32  


Amelko
(przytulam do serduszka)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
momika 


Dołączyła: 21 Kwi 2010
Posty: 138
Skąd: Rzeszów
Pomogła: 6 razy

 #202  Wysłany: 2011-08-29, 22:06  


Anelio doskonale rozumiem Cie
mam identycznie
tule :*
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #203  Wysłany: 2011-08-29, 23:33  


:/pociesza:/
_________________
Katarzynka36
 
 
aneri 


Dołączyła: 29 Mar 2011
Posty: 121
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 9 razy

 #204  Wysłany: 2011-08-30, 08:02  


Anelio
tak dobrze Ciebie rozumiem :(
Tak trudno pogodzić się z tym co nas spotkało, a życie wokół nas toczy się tak jakby nic sie nie wydarzyło :(.
 
ana7 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2009
Posty: 871
Pomogła: 122 razy

 #205  Wysłany: 2011-08-30, 21:45  


Anelio ....

mocno Cię przytulam Kochana....
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #206  Wysłany: 2011-09-02, 21:39  


Calus;*
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #207  Wysłany: 2011-09-11, 16:01  


Anelio |przytula|
_________________
Załamana
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #208  Wysłany: 2011-09-17, 00:02  


Anelio prawie w każdym poście piszesz, że opiekowałaś się Tatą sama i nie miałaś znikąd żadnego wsparcia...
Czy mieszkałaś z Tatą sama? Czy przez cały okres Jego choroby spałaś z Nim co noc i co kilka minut sprawdzałaś czy oddycha? Czy co chwilę w nocy prowadziłaś do łazienki, w której mdlał? Czy aby przywieźć receptę zlecałaś to taksówkarzowi? Czy żeby jechać do lekarza prosiłaś kolegę, aby został z Tatą, a On nie chciał z nikim obcym, bo się wstydził?
Myślę, że było wiele prozaicznych sytuacji, w których nie byłaś sama, kiedy Twoja Mama wzywała pogotowie, kiedy Mama była z Tatą w domu, a Ty mogłaś jechać po receptę, itp., chyba że coś źle przeczytałam...
Myślę, że warto to docenić. Wierz mi są osoby, które nawet tego nie mają.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #209  Wysłany: 2011-09-17, 00:39  


Zebra napisał/a:
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.
nie uraziłaś mnie.
Pozwolę sobie jadnak odpowiedzieć na Twoje pytania.
Byłam sama! Kiedy z tatą było już bardzo zle około 3 tygodnie przed śmiercią, kiedy już potrzebowałam pomocy, ponieważ nie mogłam taty zostawić samego lub jezdzić do Poznania dzień w dzień spędzając tam kilka, kilkanaście godzin,a oczy miałam na zapałkach prosiłam mamę o pomoc (musiałam prosić, choć każdy widział jak mi ciężko!), o obecność przy tacie, moje prośby nie pomogły. Musiałam nakrzyczeć a uwierz mi nie było to łatwe dla mnie na siłę prosić kogoś o pomoc. Przez cały przebieg choroby byłam sama, dzwoniłam i jezdziłam do szpitali itp. Było mi naprawdę ciężko patrząc jak tatko gaśnie i nie ma nikogo kto mógłby ten przykry czas wypełnić mu miłym słowem, obecnością, sercem. Robiłam to tylko ja a tak szczerze mówiąc osoba chora najbardziej potrzebuje miłości i obecności bliskich, szczególnie tak licznej rodziny ...
Uwierz mi gdybym tylko była na tyle silna aby tatę zaprowadzić do toalety itp nie upadłabym tak nisko aby nakrzyczeć z płaczem na bliskich prosząc praktycznie o tak niewiele. Nie mieszkałam z tatą, a 2 km od taty ale byłam bardziej zainteresowana każdą godziną niż mama która mieszkała z tatą a potrafiła wracać nad ranem do domu, spędzając ten czas nie wiadomo gdzie i z kim ? Wiesz co mój tatko wtedy czuł ? Jak mu było smutno ? Jak ja "kryłam", "usprawiedliwiałam" mamę aby tatę uspokoić aby się nie denerwował jej nocnymi wyskokami ?
Wiesz jak to boli ? Wiesz jak boli kiedy własna mama potrafi obgadać za plecami kiedy ja płakałam ? Wiesz jak mi serce pękało kiedy musiałam prosić o pomoc mimo iż wszyscy dobrze wiedzieli jak jest zle ? Wiesz jak mi ciężko kiedy do tej pory nie uzyskałam pomocy wsparcia słowem od Nikogo ? Wiesz jak mi ciężko kiedy duszę wszystko w środku zastanawiając się czy po raz kolejny mogę opisać coś na Swoim wątku ?
Zebra, nie uraziłaś mnie, ale wiele nie wiesz, do dziś smutno mi o wszystkim napisać....
kończę, ponieważ od płaczu ciężko mi się skupić i cokolwiek napisać.
Zebra napisał/a:
Myślę, że warto to docenić.
mimo iż na siłę, to doceniam każdy gest o który walczyłam tak długo i ciężko :cry:
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #210  Wysłany: 2011-09-17, 09:16  


Anelia napisał/a:
mimo iż na siłę, to doceniam każdy gest o który walczyłam tak długo i ciężko

Ważne, że miałaś w tym czasie kogoś kto choć z przymusem, ale jednak był i Wam pomagał.
Sfery samotności emocjonalnej nie poruszam, bo nie to było sensem mojego pytania.

Pozdrawiam! :)

[ Dodano: 2011-09-17, 09:26 ]
Życzę Ci, aby Twój żal i ból jak najszybciej minęły i żebyś kiedyś mogła spojrzeć na bliskich, którzy pozostali, nizałzawionym okiem :tull:
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group