Moim zdaniem to nie jest nic.
Coś jest
Zastanówmy się co to może być
Masz częściowo usunięte węzły chłonne w pachwinie.
Pierwsze co może być,to chłonka, utworzyła jakąś jamę(nie chcę straszyć torbielą bo to dziwne słowo
) Mi po badaniu USG pachy po wycięciu wszystkich węzłów też wykazało "ciało jamiste"(dokładnie nie przytaczam nazwy, bo te wszystkie papiery musiałbym mieć cały czas przy sobie). I to nic groźnego. Rozeszło się.
Poza tym, puchnie ci kostka, czyli można wysnuć wniosek, że ta chłonka z nogi jest jakby mniej odprowadzana. Można sądzić, że to wina sposobu rehabilitacji.
Po drugie, każdy stan zapalny, zapewne produkuje jakąś chłonkę/limfe w większej ilości do najbliższych (przeważnie? węzłów)(kobiety się pewnie często dziwią, że przy grypie lekarz rodzinny każe im zdjąć bluzkę i bada węzły pod pachą
). A z pęcherza najbliżej jest do pachwiny
Stąd nasuwa się przypuszczenie, że zmniejszona ilość węzłów chłonnych z powodu wycięcia nie daje rady.
Takie wnioski daje mi moje logiczne myślenie, bo nikt nie wie o mnie wszystkiego
na razie przyznam się, że jestem także programistą i logika i algorytmy to moja specjalność. Taki możliwy algorytm zdarzeń podpowiedziała mi moja logika. Ale nie zapominajmy o Prawie Murphy'ego.
To na pewno nie jest do końca prawda
Tylko USG rozjaśni co to jest. Może to chłonka, którą wystarczy ściągnąć.