Długo zastanawiałam się czy napisać ten post, ale niech będzie. Czytając wiele postów i odpowiedzi, jestem przekonana, że znajdę tu wiele mądrych myśli i rad.
Do wizyty na forum skłoniły mnie wyniki biopsji wycinającej, po której się okazało, że mój przypadek to: Clark III, Breslow 1,1mm. IM=0fp/1mm2. pT2a.
Lekarz od razu założył mi zieloną kartę i skierował na RTG płuc oraz USG jamy brzusznej - oba wyniki są podobno ok (nic tam nie wykryto).
Zostałam skierowana do Zakładu Medycyny Nuklearnej i tam oznaczono węzły wartownicze. Przed świętami miałam usuwane 2 węzły i obecnie czekam na wyniki biopsji. Może to głupie pytanie, ale nie wiem czy z DILO czeka się tyle samo na wyniki histo-pato, co bez tej karty?
Mam 26 lat i nie ukrywam, że informacja o czerniaku mocno mnie zaskoczyła... jakbym dostała w twarz z półobrotu.
lady_carrot, niestety karta Dilo nie ma żadnego znaczenia już w tym momencie. Musisz swoje przeczekać. Myslę, że każdego z nas na forum to "zabiło"...Masz całkiem dobre wyniki pierwotne więc powinoo być dobrze
arawis, dziękuję Ci bardzo za szybką odpowiedź. Mało na ten temat jeszcze wiem, dlatego wolę dopytać. Mam nadzieję, że faktycznie wszystko będzie ok, i że węzły są "czyste".
ccc11, cześć nie pamiętam nawet kiedy, ale zauważyłam na lewym podudziu jakoś chyba w maju coś wyglądającego jak krosta. Było czerwone i zaczęło robić się wypukłe. Rzadko swędziało, raz być może krwawiło, ale to raczej z powodu delikatnego podrażnienia okolic przy goleniu nóg.
Chirurg onkolog początkowo mówił, że nie ma się co przejmować, bo to pewnie nic takiego ale skierował na wycięcie no i okazało się, że to czerniak złośliwy skóry...
[ Dodano: 2016-12-31, 00:44 ]
Korzystając z okazji, iż ten post już istnieje i ktoś się nim zainteresował, zapytam: czy to normalne, że po wycięciu węzłów wartowniczych mam w okolicach blizny wielką gulę i boli? We wtorek idę do lekarza, ale trochę mnie to niepokoi... może jestem panikarą, ale nigdy w życiu nie chorowałam i nie miałam żadnych zabiegów.
czy to normalne, że po wycięciu węzłów wartowniczych mam w okolicach blizny wielką gulę i boli?
to normalne - zbiera Ci się po prostu chłonka, być może będzie potrzeba, żeby lekarze ściągnęli nagromadzoną limfę, czasem pomaga lekkie rozmasowanie tego miejsca, ale nie ma powodów do paniki
czy to normalne, że po wycięciu węzłów wartowniczych mam w okolicach blizny wielką gulę i boli?
to normalne - zbiera Ci się po prostu chłonka, być może będzie potrzeba, żeby lekarze ściągnęli nagromadzoną limfę, czasem pomaga lekkie rozmasowanie tego miejsca, ale nie ma powodów do paniki
Dziękuję byłam zmartwiona, ponieważ jestem 1,5 tyg po wycięciu WW i poszerzeniu marginesu, a noga nadal boli dosyć mocno i ciężko mi się chodzi i siedzi
lady_carrot, boli i ma takie prawo. Wycięcie węzłów chłonnych jest dosyć inwazyjnym zabiegiem. Spróbuj zadbać o nogę, (są specjalne masaże). Proponuję też poczytać wątek na forum
marcelina007 albo beata79.
Ja Ci nie odpowiem na to pytanie ponieważ u mnie węzłów chłonnych nie wycinali( bo nie ma sensu) a tez miałem czerniaka na udzie . Tak jak piszą dziewczyny one są bardziej obeznane w temacie więc to zapewne ta chłonka która się zbiera po wycięciu węzłów.
kilka miesięcy temu byłem dokładnie w takiej samej sytuacji. Znamię które okazało się czerniakiem na udzie , poszerzenie marginesów i wycięcie dwóch węzłów wartowniczych w pachwinie. Szczerze to jeszcze do dziś odczuwam dolegliwości związane z zabiegiem, lekko spuchnięta cała noga. Dość długo dochodziłem do normalnej kondycji, jeżeli chodzi o nogę, przez prawie dwa miesiące noga puchła dość mocno, rana która powstała po poszerzeniu marginesów była dość głęboka i rozległa, było wyczuwalne ściąganie oraz miejsce wokół rany twarde, również miejsce po wycięciu węzłów wartowniczych dość długo dochodziło do normy, miałem dość duży obrzęk, taka twarda kula wokół rany ,ale podczas wizyty u chirurga onkologa, niestety stwierdzono ze to normalne, teraz jest oczywiście już wszystko ok, oprócz wspomnianej lekkiej opuchlizny całej nogi. Zabieg miałem w maju 2016r. Trzymam oczywiście mocno kciuki za Ciebie, wierzę że będą pozytywne dla Ciebie !! Jeżeli masz jakieś pytania to zapraszam do prywatnej wiadomości.
Dzięki wielkie wszystkim za informacje zamierzam dziś przekopać forum.
Seba76, czyli u Ciebie podobnie jak u mnie, z tym, że ja miałam wycinanego dziada z podudzia... wiadomo, trochę się stresuję tym co z moimi węzłami, ale staram się myśleć jak najbardziej pozytywnie - mam poczucie, że jestem w rękach dobrego lekarza. Odezwę się na priv, bo mam parę pytań - może zechcesz na nie odpowiedzieć
TP53, jasne, masz rację zachęcam do dzielenia się informacjami pod moim postem - dopiero się dowiaduję wszystkiego, więc każda informacja jest na wagę złota Napisałam do Seby póki co z pytaniem o ból spowodowany wycięciem WW etc. i dopytywałam o jego historię choroby.
Część ja usunięcie węzła miałam 3 Listopada za chwilę minie 2 miesiące a ja cały czs odczuwam rękę.Są dni że jest ok a są że odczuwam straszny dyskomfort.Dodam jeszcze że cały czas ręka jest taka jak by była zdrętwiała.Musisz to przeczekać a napewno będzie dobrze .Ja też jak tu trafiłam to nic nie wiedziałam a dostałam bardzo duże wsparcie.Dobrze jest z kimś porozmawiać z kimś kto przeżywa to samo co ty.Trzymaj się mocno I życzę Ci w tym Nowym Roku dużo dużo zdrówka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum