1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Obustronny rak piersi przewodowy inwazyjny
Autor Wiadomość
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #121  Wysłany: 2011-04-21, 15:16  Witaj Mana!


Mnie po chemii zgrubiały oba paluchy (duże palce u nog), tzn paznokcie, stały się tak jakby podwojne i zrobiły się fioletowe. Z czasem zaczeły mi się rozdwajać i schodzic. Przy chodzeniu bolały mnie, więc przez cały czas chodziłam w szerokich tenisowkach, bo każde buty mnie urażały, nawet trepki. Tak było, az mi zeszły paznokcie. Między czasie zaczeły boleć mnie opuszki tych palców. Obecnie odrosły mi paznokcie, ale twarde buty mnie nadal urazają i sprawiają mi ból, pozdrawiam anna
_________________
anna
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #122  Wysłany: 2011-04-21, 20:14  


Witaj anna53
dzieki za info, u mnie jest chyba podobnie. Paznokcie juz zgrubialy, teraz zrobily sie sinawe i wychodzi z nich ropa. Poza tym dzisiaj w nocy obudzil mnie straszny bol lewej stopy, a konkretnie palucha. Nie moglam i nadal nie moge nim poruszac. Wzielam juz ibuprofem i paracetamol i troche pomoglo tzn. moge juz kustykac, a wczesniej nie moglam. Stopa jest opuchnieta.... Chodze w sandalach bo innych butow nie dam rady zalozyc. Mam nadzieje, ze ten bol minie i bede mogla normalnie chodzic, bo przede mna codzienne bieganie na radioterapie i rehabilitacje.
Pozdrawiam cieplutko i zycze radosnych Swiat!
:-D
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #123  Wysłany: 2011-04-21, 20:57  Witaj Mana


Jeśli Ci wychodzi sporo tej ropy to idź do chir. onkologa, jesli tylko trochę to moze zrób sobie okłady z rivanolu, kilka razy dziennie, aby ta ropa zeszła, u mnie ropy nie było, tylko sine paluchy, pozdrawiam anna53
_________________
anna
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #124  Wysłany: 2011-05-03, 17:15  


Na moje paluchy dostalam antybiotyk i lamisyl w kremie i w tabletkach, bo jak sie okazalo jest to grzyb polaczony ze stanem zapalnym.
Zakonczylam tydzien temu chemie, ale jeszcze czuje sie bardzo oslabional, tzn. strasznie szybko sie mecze.
W piatek mialam wizyte u radiologa i teraz czekam na telefon ze szpitala. Maja mi podac adres kliniki gdzie bede miala radioterapie. Z tego wszystkiego zapomnialam zapytac radiologa o hormonoterapie, bo jak mi powiedziano mialam ja zaczac rownoczesnie z radioterapia. Poszlam wiec w poniedzialek zapytac jaki lekarz mi wystawi recepte na tamoxifen. Moj chirurg zlitowal sie nade mna i wystawil recepte (do zrealizowania za darmo w szpitalu). Powiedzial, ze moge zaczac odrazu brac lek. Ale ja mam watpliwosc.... w piatek bede miala zabieg (ambulatoryjny) usuniecia polipa na macicy.... dowiedzialam sie o tym dzisiaj. Jeszcze nie zaczelam brac tabletek. Moze warto poczekac do "po zabiegu", a moze to nie ma zadnego znaczenia???
Pozdrawiam serdecznie :)
 
Erevain21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 209
Skąd: Wrocław/Lublin
Pomógł: 77 razy

 #125  Wysłany: 2011-05-03, 17:27  


usuniecie polipa nie jest "krwawym"zabiegiem. Wg mnie mozesz brac normalnie tamoxifem.jesli masz jakies odchyly od normy w morfologi tzn "plt" znacznie ponizej normy to odczekaj troche ( z tydien) w innych przypadku bierz smialo.:) ale to napewno lekarz ci powiedzial jak ci przepisywal tamoxifem;))
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #126  Wysłany: 2011-05-03, 17:45  


Prawde mowiac to lekarz wypisal mi recepte "w locie" powiedzial tylko, ze moge zaczac brac odrazu, 1 tabletke dziennie, przez 5 lat. No i dodal, ze lek odbiore w szpitalnej aptece. O zadnych wynikach nie bylo mowy. Wyniki przed ostatnia chemia, mialam bardzo dobre, prawie wszystko w normie.

[ Dodano: 2011-05-03, 17:52 ]
Zapomnialam zapytac czy przy tamoxifenie trzeba brac jakies leki oslonowe na watrobe?? Tutaj nic mi nie dali.
 
Erevain21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 209
Skąd: Wrocław/Lublin
Pomógł: 77 razy

 #127  Wysłany: 2011-05-03, 18:12  


W przypadku brania hormonów nie ma leków osłonowych. a te reklamowane jako osłonowe to suplementy diety( u nas tzn asecurella)-czyi "g-wno dają za przeproszeniem;). Hormony głownie obciązaja wątrobe a w przypadku progestagenów tez zaburzaja krzepliwość. wiec dieta na wątrobe wskazana, witaminy z grupy b z pokarmu ,

W dlugim okresie czasu (a takim jest leczenie tamoxifenem) mozesz sępic od lekarza np. heparegen -baardzo dobry na recepte lek na watrobe, biora go sterydziarze by chronic watrobe jak jada na anabolikach;P Zmniejsza dzialanie toksyczne hepatotrucizn;) ale to w dluzszym okesie czasu-substancja czynnta to timonacicum.

Bez recepty to zostaje lykanie ornityny u nas to hepatil,hepatenal itp. nie wiem jak tam u Ciebie w Portugalii. Zapytaj lekarza jak bedziesz.Ale najbardziej to polecam heparegen-timonacicum-swietny.
 
amri 


Dołączyła: 11 Paź 2010
Posty: 161
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 25 razy

 #128  Wysłany: 2011-05-03, 18:24  


Mana, ja też prawie tydzień po chemii i jeszcze osłabiona. Niedługo wrócą nam siły, na pewno!!! :-D

Qrcze, jak to jest z hormonoterapią :roll: Mój lekarz kazał mi się zgłosić do niego tak 4-6 tygodni po zakończeniu radioterapii. Ponieważ i on, i ja wybieramy się na urlop w tym samym czasie, więc stwierdził, że w takim razie najwcześniej 2 tygodnie po zakończeniu radioterapii mam do niego pójść :roll:
A Ty będziesz mieć tamoxifen już w trakcie :?ale?:
_________________
Amri
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #129  Wysłany: 2011-05-03, 18:52  


Witaj amri! Przy ustalaniu mojego leczenia lekarz powiedzial mi, ze hormonoterapie rozpoczne jednoczesnie z radio. A teraz to nawet wychodzi na to, ze rozpoczne ja jeszcze przed RTH.
Pozdrawiam cieplutko :-D
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #130  Wysłany: 2011-05-04, 21:03  


Witaj Mana
piszę to na moim przypadku ale każdy przechodzi to inaczej , jeżeli masz wybór to wstrzymaj się z tamoxifenem do czasu usunięcia polipa wiesz chyba jakie mogą być skutki uboczne leku, mnie moja onkolożka zaleciła abym załatwiła wszystkie sprawy ginekologiczne przed rozpoczęciem hormonoterapii ale to dłuższa historia musiała byś poczytać mój wątek tam jest wszystko napisane , trzymam kciuki i cieplutko pozdrawiam |buziaki|
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #131  Wysłany: 2011-11-06, 23:53  


Witam, po dluzszej nieobecnosci na forum. Zakonczylam juz chemie i radioterapie, jestem teraz na etapie tamoxifenu. Od jakiego czasu dreczy mnie pewna watpliwosc, czy powinnam miec swojego onkologa. Moim lekarzem prowadzacym jest chirurg. Bylam na konsultacji u niego we wrzesniu (bez zadnych badan!!) a nastepna wizyte mam wyznaczona dopiero na kwiecien. Ostatnie badanie krwi mialam robione zaraz po zakoczeniu chemii czyli 17 maja. Pytalam znajoma lekarke, odpowiedziala, ze to dobry znak, ze nie mam onkologa, to tzn ze wszystko jest OK. A ja nie wiem na jakiej podstawie wszyscy mowia ze jest OK. Wydaje mi sie, ze prawie rok czasu bez badan, czy stadium 3a to dosyc spory kawalek czasu. No, ale byc moze sie myle. Dlatego prosze o jakas porade, czy mam sie domagac konsultacji u onkologa czy czekac ...... na to co bedzie w kwietniu. Pozdrawiam serdecznie
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #132  Wysłany: 2011-11-07, 06:55  


Mana napisał/a:
Od jakiego czasu dreczy mnie pewna watpliwosc, czy powinnam miec swojego onkologa. Moim lekarzem prowadzacym jest chirurg.

Mana napisał/a:
Pytalam znajoma lekarke, odpowiedziala, ze to dobry znak, ze nie mam onkologa, to tzn ze wszystko jest OK

Wydaje mi się to dość dziwnym podejściem lekarki,
szczególnie ze względu na dość wysokie stadium zaawansowania, jak sama słusznie zauważyłaś.
Twoje wątpliwości wydają mi się bardzo uzasadnione i sam je w pełni podzielam.
Zobacz na ten temat felieton pt. Raka leczy ONKOLOG.
Uważam, że powinnaś zasięgnąć szczegółowej konsultacji u dobrego onkologa,
z przedstawieniem mu całej dotychczasowej dokumentacji i historii choroby.
Wskazane wydaje mi się aby taki lekarz prowadził dalej Twoje leczenie i okresowe kontrole i badania.

Pozdrawiam,
miło widzieć Cię na forum :)
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #133  Wysłany: 2011-11-08, 22:57  


Dzieki wielkie za szybka odpowiedz. Przeczytalam artykul i nie mam juz zadnych watpliwosci, ze powinnam byc prowadzona przez onkologa. Tym bardziej, ze lekarze tlumaczyli mi tutaj, ze jestem w grupie wysokiego ryzyka.
Pozdrawiam serdecznie :)
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #134  Wysłany: 2012-06-21, 15:36  


Witam wszystkim serdecznie po dlugiej nieobecnosci.

Po radioterapii wrocilam do pracy i wpadlam w taki rytm, ze na nic nie mialam czasu.
W ciagu ostatniego roku przygotowywano mnie do operacji rekonstrukcji piersi (wymiana ekspandera na proteze silikonowa).
Mialam tez robione badania genetyczne BRCA1 i BRCA2, ktore nie wykazaly zadnych mutacji.
Ale pozostawalo nadal wysokie ryzyko rodzinne i syndrom Gorlina.
Tak wiec po konsultacji w klinice ryzyka rodzinnego zdecydowano o profilaktycznej mastektomii prawej piersi.
Poloczono obie operacje, i przy drugiej piersi odrazu zostala wlozona proteza.

Dzisiaj otrzymalam wyniki i jak to lekarz powiedzial: mamy niespodzianke!
Okazalo sie, ze wraz z piersia usunieto malego guza 4 mm tego samego rodzaju co w lewej piersi przewodowy inwazyjny,
stopien zlosliwosci G1 (to dobra wiadomosc).

Poniewaz byla to operacja prewencyjna nie zbadano mi wezlow i teraz jest problem,
poniewaz nie mozna juz zbadac samego wartownika, trzeba odrazu usunac wszystkie.
Lekarze nie za bardzo chca usuwac wszystko, bo juz po lewej stronie mialam usuniete.
Zaproponowali badanie USG i potem podejma decyzje o dalszym leczeniu.

Mam pewne watpliwosci, bo skoro mamografia i USG nie wykazaly zmian w piersi (guzka) to teraz moze byc podobnie.
A poza tym jakiego rodzaju leczenia moge sie spodziewac?
Od roku biore tamoxifen czy sama hormonoterapia wystarczy?
Czy moge miec radioterapie skoro mam juz protezy?
Czy chemia wchodzi w rachube przy takim malym guzku i przy takiej malej zlosliwosci?

Serdecznie pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz. :)

[ Dodano: 2012-06-22, 10:40 ]
Czy ktos moze mi pomoc i odpowiedziec na pytania z poprzednia posta. Dziekuje :)
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #135  Wysłany: 2012-06-22, 18:13  


Moim zdaniem:

W przypadku obustronnego raka piersi punktem wyjścia do planowania leczenia jest ustalenie czy rak drugiej piersi jest niezależnym, czy przerzutem z guza przeciwległej piersi. To muszą rozstrzygnąć lekarze na podstawie wyników badań. Dodam, że rozróżnienie nie zawsze jest możliwe i w przypadkach wątpliwych , szczególnie przy braku innych ognisk przerzutowych, zmianę w drugiej piersi należy traktować jako niezależny nowotwór.

W przypadku raka niezależnego powinno być wdrożone leczenie jak przy jednostronnym, tj.:
1.chirurgiczne usunięcie guza z marginesem tkanek zdrowych - u Ciebie usunięto w ramach mastektomii profilaktycznej. Nic nie piszesz na temat doszczętności zabiegu, jak również receptorów. To bardzo istotne informacje, które pozwolą na dobór odpowiedniego leczenia.
2.Badanie węzła wartownika lub lifadenektomia pachowa – u Ciebie nie ma możliwości oznaczenia węzła wartownika, więc pozostaje limfadenektomia pachowa.
3.Hormonoterapia - powinna być kontynuowana choćby ze względu na hormonozależność raka piersi lewej, z tym jednak że jeśli rak piersi prawej jest również hormonozależny, zamiast tamoksifenu proponowałabym lek drugiej linii. Powód – zdiagnozowanie raka piersi prawej w okresie stosowania tamoksifenu.
4.Chemioterapia , radioterapia , inne – jeśli będą wskazania, ale żeby to ocenić niezbędne są kompletne wyniki hist. – pat. wg 1 i 2.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group