Karolina,
każdy pacjent i jego pobyt w szpitalu to dla placówki zwrot kasy z NFZ. Więc poniekąd wiadomo dlaczego wolą operować 2 razy. Tylko nie rozumiem dlaczego po pierwsze narażają pacjenta na 2 krotną operację a po drugie już wiesz dlaczego czekałaś tyle na swoją operację.
Asia, odpowiadam na Twoje pytania. Moje pierwsze przebudzenie było na sali pooperacyjnej. Wtedy poczułam silny ból szyi i mdłości. Lekarz spytał mnie czy coś mnie boli, pokazałam i powiedziałam, że szyja. Miałam takie wąsy z tlenem. Leżałam na samym rogu i co chwile lekarze zahaczali nogami o moje łóżko / myślałam, że zaraz coś im zrobię /. To nie było pełne przebudzenie. Pełne przebudzenie miałam już na mojej sali gdy żołądek się odezwał. Dziwne nigdy nie miałam takich problemów po znieczuleniu ogólnym, dopiero pierwszy raz. To nie było miłe. Jak było przed z głupim jasiem ? Było bardzo fajnie, głupi jaś ukoił moje nerwy, wyciszył. Przyznaje wszystkie możliwe najlepsze nagrody dla ludzi którzy wymyślili "głupiego jasia ". Byłam przytomna tylko w pełni wyluzowana. Wszystko pamiętam jak jechałam na wózku na salę operacyjną. Jeszcze rozmawiałam z pielęgniarką. Na korytarzu jeszcze się uśmiechnęłam do dr Luboińskego z wzajemnością. Ale Pan dr ma uśmiech, kojący Jest taki przystojny Rozmawiałam na sali operacyjnej. Ale zmarzłam na tej sali operacyjnej. Asia, to teraz ja mam do Ciebie pytanie. Z kąt Ty wiedziałaś która jest godzina jak się przebudziłaś z narkozy ? Na sali pooperacyjnej był jakiś zegar ? Nie widziałam żadnego.
[ Dodano: 2013-06-16, 13:19 ]
Jeszcze jedno. W czwartek będąc na wizycie u dr Gałczyńskiego czułam się niedoinformowana. Wizyta wyglądała na wyciąganiu od lekarza odpowiedzi na moje pytania. Czułam się tak jakbym sama odpowiadała na swoje pytania. Lekarz odpowiadał moimi słowami. Tak nie powinno być. To nie ja kończyłam medycynę. To nie ja robiłam specjalizację z chirurgii onkologicznej głowy i szyi. Drodzy przyszli i teraźniejsi pacjenci. Jeśli chcecie wiedzieć jak najwięcej o swojej chorobie czytajcie fora i inne wiadomości. Musicie zdobyć jak najwięcej informacji o swojej chorobie. Dzięki temu będziecie wiedzieć jakie pytania zadawać lekarzom. Niektórym lekarzom się po prostu nie chce w pełni wysłuchać, opowiedzieć o chorobie i odpowiedzieć pacjentowi na wszystkie pytania. Smutne ale prawdziwe.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Karolinko, dlatego właśnie tak bardzo radziłam Ci udanie się do innego szpitala. Zarówno przed operacją w szpitalu w Olsztynie, jak i przed jodowaniem na Szaserów uzyskałam odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, a nawet dowiedziałam się o wiele więcej. Uwierz mi, że wizyta w CO była najgorsza ze wszystkich, które przeszłam w swoim życiu.
Oby się spełniły te życzenia. Ciekawe ile będę czekać na drugą operację. Gdy spytałam się lekarza czy będę czekać też tak długo jak poprzednio odpowiedział, że już się wyczekałam. Trzymam go za słowo.
[ Dodano: 2013-06-17, 20:29 ]
Mam pytanie. Czytałam, że drugą operację tarczycy robi się w granicach 5 - 7 dniu po pierwsze albo 2 - 3 miesiące po niej. Czy to jest prawda ? Jeśli będę musiała czekać jeszcze tyle miesięcy to zwariuję do tego czasu. Mogę iść na operację choćby jutro.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Karolina, myślę o Tobie i mam nadzieję, że w Twoim przypadku wszystko potoczy się pozytywnie. I tak czekałaś już bardzo długo. Jeśli możesz, napisz, jak wygląda Twoja sytuacja z reoperacją. Gorące pozdrowienia.
Pytanie do wszystkich którzy mieli operowaną tarczycę. Czy mieliście badanie laryngologiczne / strun głosowych / po operacji ? Proszę o bardzo szybką odpowiedź. Zależy mi na czasie.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Przeczytałam jeszcze taką wersje. " Ruchliwość wiązadeł głosowych sprawdza się laryngoskopem bezpośrednio przy wybudzeniu z narkozy ". W moim przypadku badanie laryngologiczne miałam tylko robione przed operacją. Tylko to pamiętam. Nie miałam robionego badania następnego dnia po operacji. Laryngolog mnie nie badał. Chyba, że miałam sprawdzane struny bezpośrednio przy wybudzeniu. Przypominam, że operacje miałam w CO w Warszawie.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Ekspertem nie jestem, ale mam wrażenie, że ruchliwość strun da się sprawdzić przy wprawieniu ich w ruch ... mówiąc, no i ktoś musiałby Ci zaglądnąć do gardła, co nie bardzo jest możliwe bez Twego aktywnego udziału
Nie, nie mam problemu. Zaraz po przebudzeniu mówiłam. Tylko lekarz powiedział, że takie samo badanie będę miała po operacji. W szpitalu przeleżałam kilka dni i laryngologa nie widziałam. Nie robił mi tego badania. Teraz nie wiem co mam o tym myśleć. Czy to ja musiałam się upomnieć o to, czy jednak nie.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Jeżeli chodzi o oddział w Gliwicach, to warunkiem wypisu po operacji tarczycy jest konsultacja laryngologiczna. Wspominam to jako mało przyjemne - szerokie otwarcie paszczy z drenem i "uśmiechem" na szyi + w ogóle zadarcie głowy do góry było "problemem".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum