Kochana nie wypowiem się co do wyników ale wydaje mi się że operacja była by najlepszym rozwiązaniem chociaż aby przedłużyć życie wiesz też dużo bym dała żeby chociaż mieć możliwość przedłużenia o dobe życia mojemu tatulowi.Pozdrawiam ,Jestem z wami myślami
Ostatnio z drżeniem serca otwieram Twój wątek... zbyt dużo zmian w tak krótkim czasie:(:(
aż cięzko uwierzyć, ale ta choroba przez to jest tak paskudna do wytępienia, że podstępna jest okrutnie:(
Dobrze, że tatko troszkę pojadł, wypil kawkę i pożartował... niewiele, ale jednak cieszy, że ciut lepsze samopoczucie - niech sie utrzymuje jak najdłużej! Szkoda, że jakoś nie można przyśpieszyć terminu operacji...Niechby już była, bo to czekanie z takimi zawrotami i bólami to koszmar:(
Anelio, trzymaj się KOchana. Dzielna jesteś niesamowicie...
Anelia spłakałam się niemiłosiernie po Twoich ostatnich postach. Wiem co czujesz, jak bardzo teraz się boisz, zwłaszcza, że jesteście z Tatusiem z tym wszystkim sami.
Trzymaj się.
Ściskam i przytulam....
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum